Pewnego dnia znajoma zaprosiła mnie do cukierni Antolak znajdującej się przy ulicy Rzymowskiego 37 w Warszawie. Podczas zamawiania składania zamówinia trudno było mnie się zdecydować, co wybrać , gdyż każde ciastko wyglądało bardzo kusząco. Uśmiechnięta pani zza lady zaproponowała mi różne specjały zakładu. Po dokonaniu wyboru , jedna z kasjerek podała mi ciastko do kawiarni. Wystrój kawiarni był niesamowity. Piękne marmurowe skrzydło w którym znajdowała się kawiarnia miało orginalny wystrój a zarazem wnętrze w ciepłej atmosferze. Po pewnym czasie zorientowałam ,że kasjerka która mnie obsługiwała to właścicielka cukierni pani Zofia Antolak. Zapytałam się czy mogła bym przeprowadzić z nią wywiad. Kobieta ciepło się do mnie uśmiechnęła po czym usiadła i zaczęła opowiadać o początkach w branży cukierniczej, o tym jak poznała swojego męża z którym później otworzyła w 1980r. pierwszą cukiernie Antolak. Dowiedziałam się też że obecnie na terenie na terenie Warszawy znajdują się trzy cukiernie oraz jeden sklep firmowy , wszystko prowadzone przez najbliższą rodzinę pani Zofii, kobieta zaprosiła mnie na zaplecze które było zaopatrzone w bardzo nowoczesne urządzenia, pokazała magazyny , oraz przebieg produkcji. Wszystkie ciasta były robione na miejscu co sprawiały że były świeże. Wypieki wyglądały bardzo kusząco , a zapach który im towarzyszył sprawiał że żaden klient nie umiał się im oprzeć. Już nie mogę się doczekać kiedy znów wybiorę się tam ze znajomą na kolejne kuszące ciastko.
Autor: Karolina Szymczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz